Po trosze argumentacja, a po trosze metodologia od nowego partnera akcji Noc Bibliotek – Fundacji Powszechnego Czytania. Konkrety, które pomogą Wam przekonywać do czytania nieprzekonanych.
Udowodniono, że dziecko, któremu się czyta codziennie na głos od 6 miesiąca życia:
Dziecko jest malutkie, ale nas słyszy, doskonale wyczuwa emocje, a po niedługim czasie zaczyna powtarzać słyszane dźwięki. Niesamowite jest to, że dzieci, którym się czyta i mówi do nich od niemowlęctwa, w wieku 3 lat rozumieją dwa razy więcej słów, niż ich rówieśnicy wychowywani bez książki, przy telewizji. Czytanie i mówienie do niemowlaka to budowanie fundamentu jego stabilności emocjonalnej, która jest absolutnie konieczna do poradzenia sobie w szkole. Tę stabilność może zbudować tylko obecność i głos bliskich, najlepiej rodziców, nie zrobi tego telewizja w żadnym wypadku (udowodniono, że mózg dziecka reaguje, jest stymulowany, przez głos matki, która siedzi obok – ta sama matka mówiąca do dziecka z ekranu (nawet nie aktorka, tylko jego własna matka!) sprawia, że mózg dziecka przestaje reagować, wchodzi w poziom pracy jak w czasie snu, nie jest stymulowany do rozwoju.
Kiedy rodzic czyta na głos i rozmawia z dzieckiem, dziecko się uspokaja, ale też rodzic się uspokaja. To jest czynność, której nie da się zrobić „na szybko”. Ten czas powolny, niespieszny jest dla dziecka ważnym i bardzo pozytywnym przeżyciem. Dziecko odbiera świat wszystkimi zmysłami – więc obecność, zapach, emocje rodzica są szalenie ważne. Są to idealne warunki do stymulacji mózgu – dziecko czuje się bezpiecznie, jego umysł jest otwarty na rozwój: uczy się bogactwa języka i emocji, rozbudza się w nim empatia, umiejętności społeczne i – przede wszystkim – podświadomie buduje swoje poczucie własnej wartości, bo wie, że to jemu rodzic poświęcił cenny czas.
Oznacza to, że dziecko, któremu opiekunowie nie czytają od małego regularnie i z nim nie rozmawiają, pójdzie do szkoły z wyraźnym niedostatkiem – jego słownictwo będzie dużo mniej rozwinięte od słownictwa innych dzieci, jego kompetencje społeczne będą niższe, jego emocjonalność mniej stabilna. Będzie mu od początku bardzo trudno.
A zatem – tak naprawdę sukces dziecka w szkole zależy w ogromnej mierze od czasu, który rodzice poświęcą dziecku w niemowlęctwie. Zdajemy sobie sprawę, że to zdanie jest bardzo mocne, ale jest też bardzo prawdziwe – rodzice powinni wiedzieć o wielkiej roli, jaką mogą odegrać w życiu swoich dzieci.
Dziecko 6-12 miesięczne powinno z rodzicami oglądać wspólnie książeczki z dużymi, wyraźnymi obrazkami, w miarę realistycznymi. Rodzic powinien pokazywać i zapraszać dziecko do pokazywania przedmiotów, zadawać pytania, nazywać przedmioty.
Następnie, im dziecko starsze, tym bardziej skomplikowany będzie dialog.
Ważne jest, by to był właśnie dialog, czyli NIE monotonne czytanie, a onomatopeiczne zabawy i zachęcanie dziecka do brania w nich udziału. Naśladowanie odgłosów, pokazywanie przedmiotów, dopowiadanie dalszej historii, wymyślanie opowieści o bohaterach pobocznych – to kolejne etapy, kolejne pomysły na dialog.
Malutkie dzieci warto obserwować: ile czasu słuchają, kiedy czytanie sprawia im przyjemność, co przeszkadza w skupieniu się. Warto – szczególnie na początku – bardziej o książce mówić, zachęcając do wskazywania, niż ją po prostu czytać. Jeśli rodzice widzą znużenie, należy próbować z inną książką, może bardziej kolorową, może bardziej kontrastową, może przedstawiającą przedmioty życia codziennego. Książka jako narzędzie zabawy z małym dzieckiem zawsze powinna być jedynie wyjściem do interakcji. Z czasem rodzic zaobserwuje, które i jakie książki dziecko lubi i jak się z nim bawić, by to była frajda dla obu stron. Ponieważ każde dziecko jest inne, dopiero uważna obserwacja pozwoli dopasować domową biblioteczkę do potrzeb. W każdym razie – nie należy się poddawać!
Dzisiejsi rodzice i opiekunowie mają duże szczęście. Na rynku jest bardzo wiele mądrych, ładnych książek dla dzieci; bardzo wiele z nich można znaleźć właśnie w bibliotekach, które są darmowe! Warto to podkreślać!
Warto znaleźć te 20 minut. Zgadzamy się z „Cała Polska Czyta dzieciom”!!! Oczywiście, w przypadku niemowlęcia, będzie łatwiej i naturalniej zacząć od 3-5 minut kilka razy dziennie – utrzymanie uwagi 6-miesięcznego dziecka przez 20 minut raczej się nie uda. I może taki naprawdę krótki czas przekona część nieprzekonanych – bardzo warto zacząć od podejmowania kilkakrotnie dziennie prób 3-5 minutowych. Potem, im więcej rodzic doświadczy satysfakcji z tego jak cudownie dziecko reaguje, wydłużenie czasu lektury do 20 minut przyjdzie samo.
Zachęcamy biblioteki do organizowania warsztatów dla rodziców niemowląt – niech razem próbują, niech się wspierają wzajemnie. Można przekazać im powyższe argumenty i zachęcić, by próbowali czytać i bawić się książką ze swoimi maluchami. Praca bibliotekarzy z młodymi rodzicami może być fundamentem sukcesu tych dzieci w przyszłości.
Maria Deskur
Fundacja Powszechnego Czytania