Informacje o bibliotece
Najnowocześniejsza filia Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu. Oprócz tradycyjnych książek i audiobooków, znajdujaą się tu także konsole do gier, fotele multimedialne i ścieżka VR.
Najnowocześniejsza filia Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu. Oprócz tradycyjnych książek i audiobooków, znajdujaą się tu także konsole do gier, fotele multimedialne i ścieżka VR.
17-20
Zapraszamy do zabawy pod nieco zmodyfikowanym motywem przewodnim."Absurd(al)nie czytać" to hasło, pod którym kryje się wiele gier i zabaw, na które zapraszamy rodziny z dziećmi w wieku od 7 lat. Szykuje się m.in. czytanie książek od tyłu, pisanie absurdalnej powieści po jednym zdaniu, kalambury, konkursy i inne absurdalne atrakcje
Toruń
87-100
Kościuszki 77
Ponieważ postanowiliśmy nieco zmodyfikować hasło przewodnie (na "Absurd(al)nie czytać") to wieczór upłynął nam pod znakiem absurdów.
Przy wejściu na gości czekał stół z polecanymi wybranymi absurdalnymi tytułami literackimi. Kawałek dalej na ścianie wypisywać można było absurdalne cytaty.
Właściwy wieczór rozpoczęliśmy od pisania absurdalnej powieści po jednym zdaniu. Każdy chętny podchodził do odwórconej tyłem tablicy i dopisywał jedno zdanie. Przy tym wszystkie poprzednie zdania, poza ostantim, miał zasłonięte. Wyszło śmieszno-straszno czyli absurdalnie.
Nastepnie zagraliśmy w kalambury gdzie dzieci i dorośli pokazywali reszcie uczestników tytuły książek i nazwy postaci do odgadnięcia.
Po tym szybko zagraliśmy w grę z odgadywaniem autorów i postaci oraz tytułów - tutaj młodym pomagali menedżerowie, w których wcielili się ich rodzice.
Największym wyzwaniem okazało się absurdalne czytanie. Ochotnicy otrzymywali do odczytania fragment tekstu zapisanego od tyłu. W wersji prostszej była to tylko odwrócona kolejność wyrazów, a w wersji trudniejszej pełen zapis od tyłu.
Nastepnie na relaksację aparatów mowy zaproponowaliśmy łamańce językowe. Sasza na suchej szosie spotkał tam chrząszcza w trzcinach... Był pot i śmiech oraz absurdalne przejęzyczenia.
Z tego punktu płynnie przeszliśmy do odgadywania przekręconych tytułów, niektóre pochodziły z rzeczywistych pytań klientów (np. O kogucie co skakał po dachach czyli O psie który jeździł koleją).
Ale najwięcej emocji wzbudziło koło fortuny. Zgodnie z zasadami, dzieci odgadywały spółgłoski zarabiając Debilary (dzięki Tytus!), kupowały za nie samogłoski i odgadywały tytuły książek lub nazwy postaci. "Tego, którego imienia nie wolno wymawiać" nie odgadł nikt (pomogło dopiero odkrycie ostatniej litery).
Przez cały wieczór wszyscy uczestnicy zbierali punkty, które na koniec mogli wymienić na nagrody. Czekały na nich książki, książeczki dla dzieci, komiksy i zabawki.